Mars
miał wiele do zaoferowania, a Ziemia mogła dać wiele w zamian – gdyby udało się
zorganizować dostawę!
Dhar Ry siedział samotnie w swoim pokoju i
medytował. Zza drzwi dobiegła go fala myślowa, będąca odpowiednikiem pukania.
Spoglądając na drzwi, Ry zażyczył sobie, żeby się rozsunęły.
Były mu posłuszne.
– Wejdź, mój przyjacielu – powiedział. Mógł
przekazać tę myśl telepatycznie, ale jeśli obecne były tylko dwie osoby,
uprzejmiej było użyć mowy.
Ejon Khee wszedł do pomieszczenia.